Skip to content
Menu

Jak wygłosić dobry toast?

Dobry toast to rzadkość. Z przykrością obserwujemy, że w przestrzeni publicznej coraz rzadziej wznosi się toasty, a jeszcze rzadziej można usłyszeć dobry toast.

Gdy jakiś dyrektor, prezes albo głowa rodziny decyduje się na ten krok, zebrani bardzo często odwracają głowy lub wychodzą ukradkiem z sali. Ci, którzy zostają, czekają na dalszy bieg wydarzeń z wyraźną niechęcią. Tak jakby obawiali się, że mówca za chwilę zaliczy słowną wpadkę. I rzeczywiście, często tak się zdarza. Naszym zdaniem, dzieje się tak dlatego, że brakuje nam wiedzy i umiejętności, jak wznieść dobry toast.

A szkoda…

Każde spotkanie z pracownikami z powodu imienin, urodzin, świąt, zakończenia ważnego projektu lub komunikowania ważnych zmian w firmie to fantastyczna okazja, aby powiedzieć coś do współpracowników i wzmocnić grupę. Wszyscy jednak mają dość powtarzania „to był ważny projekt, ważny rok” i „życzę wesołych świąt”. Czas wiec pokazać, że to nie przypadek, że właśnie Ty jesteś managerem/managerką właśnie tego zespołu. Zobacz, ile rzeczy możesz załatwić dobrym świątecznym czy noworocznym toastem!

Skąd się wzięły toasty?

Toasty wznoszono na cześć wodzów i bogów – dziś lepiej wznosić je na cześć pracowników, bo oni są realną siłą firmy.

Podczas greckich sympozjonów, czyli tzw. współpicia składano ofiarę na cześć bogów, przy okazji pijąc też w intencji czegoś, w czym bóstwo mogło dopomóc. Zwłaszcza Dionizos dawał się łatwo namówić.  Takie wezwanie do bogów rozwinęło się z czasem w inne formy literackie – hymny, modlitwy, oracje i właśnie toasty.

Popularne dzisiaj stukanie się kieliszkami prawdopodobnie pochodzi z Francji. U nas jedynie wznoszono kielichy, czasem rozbijano je nawet o własną głowę, czego nie polecamy. Pito na wiwat, a także na zdrowie – gdyż wódka była wyrabiana przez aptekarzy, i ta intencja była dobrym pretekstem do wypicia lekarstwa.

  Wpadki słowne w wystąpieniach

Samo słowo toast pochodzi z elżbietańskiej Anglii, gdzie na dnie kufla piwa lub wina umieszczano kawałek pieczonego chleba (tostu), co miało wpłynąć na lepszy smak trunku, ale też wchłonąć fusy.

Legenda mówi, że słowo zrodziło się za panowania Karola II Stuarta (1660-1685). Pewna piękna kobieta z miasta Bath rozkoszowała się kąpielą w publicznej łaźni, a pełen podziwu dżentelmen nabrał do filiżanki trochę wody z kąpieli, dodał zwyczajowy tost i przed wypiciem podniósł kubek z wodą. Słowo „toast” używane dzisiaj – „wyrażenie sentencji tuż przed wypiciem za coś lub kogoś” – zaczęło zyskiwać na popularności dopiero na początku XVIII wieku.

 

Staropolskie toasty, czyli czego możemy nauczyć się od naszych przodków?

Polacy wznosili toasty chętnie i zbiorowo. Mogły być  wznoszone w oddzielnych kieliszkach, ale także jednym kieliszkiem bez nogi, który miał wędrować między pijącymi, przekazywany z rąk do rąk (tzw. kulawka). Polskie toasty były piciem na wiwat kogoś, jak w piosence „Pije Kuba do Jakuba”:

Pije Kuba do Jakuba
Jakub do Michała
Wiwat Ty wiwat ja
Kompanija cała
A kto nie wypije
Tego we dwa kije
Łupu cupu cupu łupu

Toastami bawiono się całkiem długo, o czym świadczy fraszka Kochanowskiego (słownictwo lekko przez nas uwspółcześnione):

Do pełna – i za zdrowie! Za zdrowie gospodarz pije!
Wstawaj, gościu! A za czyje?
Za królewskie. Powstawajmy
Także za nie wypijajmy!
Za królowej! — Wstać się godzi
Pijmy – już kieliszek chodzi.
Za królewny. — Ja już stoję!
Lejże szybko w szklankę moją!
Za biskupa! — Powstawajmy
Albo raczej nie siadajmy!
Ta – za panią marszałkową!
— A więc, gościu, wstań na nowo!
Ta za hrabię. — Wstańmy tedy!
Odpoczniem, że nogom kiedy?
Znak gospodarz daje czaszą,
Znamy my powinność naszą!
Chłopcze, zabierz krzesło moje,
Już ja tak obiad przestoję!

Dlaczego warto wznieść dobry toast?

W  piosence „Pije Kuba do Jakuba” razem piją wszystkie stany. Toast ma więc ważną rolę jednoczącą ludzi, którzy są w różnej sytuacji życiowej. Liczy się jedność podczas wspólnej zabawy. I to jest właśnie powód, dla którego warto wygłosić toast – żeby zjednoczyć obecnych na spotkaniu ludzi we wdzięczności i wyrażaniu uznania. Jesteśmy spadkobiercami tego dziedzictwa i powinniśmy ćwiczyć te umiejętności.

  Jak prowadzić prezentacje online?
Dobry toast wzniesiony na spotkaniu firmowym poprawia atmosferę i integruje pracowników
Dobry toast wzniesiony na spotkaniu firmowym poprawia atmosferę i integruje pracowników.

 

Jak powinien wyglądać dobry toast?

  1. Dobry toast przykuwa uwagę. Ludzie decydują, czy polubią Twój toast w ciągu pierwszych siedmiu sekund. Jeśli raz stracisz zainteresowanie, nie przyciągniesz uwagi nawet najlepszym tekstem. Dlatego nie bój się zapowiedzieć, że za chwilę usłyszą coś wyjątkowego lub poznają wstydliwą historię, długo utrzymywany w tajemnicy sekret lub dowiedzą się czegoś, co może być scenariuszem na komedię.
  2. Zbuduj tło – czas podać pewne informacje na temat tego, dlaczego wznosisz toast. Każdy siedzi indywidualnie, a mają poczuć się razem – do tego potrzebny im kontekst. Tło powinno być opowiedziane krótko, ale łączyć się z tym, co interesuje słuchaczy – np. gdy mówca występował jako Mikołaj na parkingu przed firmą…
  3. Krótkie, dobre historie są nieodzowne, aby wznieść dobry toast. W historiach dobrze jest odwołać się do osób, które są obecne – to wzbudza zaangażowanie. Warto zadbać o rozbudzenie zmysłów, np. opowiadając, że ktoś miał na sobie intensywnie żółtą koszulę, zapach jej perfum roznosił się po całej sali lub płacz dziecka słychać było w całym budynku. Historia powinna zakończyć się jakimś wnioskiem – co cenimy, podziwiamy, czego byśmy chcieli więcej (przyjaźń, pomoc, albo główne wartości firmy). A  jeśli uda się zrobić twist i wniosek z historii będzie niespodziewany – to dobrze, ale nie jest to konieczne. Najważniejsze, by wszyscy poczuli się podniesieni na duchu albo docenieni. Twoim zadaniem jest pokazać, że drogą do tego były właśnie wartości firmy lub cechy, które chcesz wzmacniać w zespole czy kulturze organizacji (Zastanawiałem się, dlaczego nam się udało… Otóż….)
  4. Wezwanie do wzniesienia toastu – ostatnia część, w której wzywamy do połączenia się we wspólnym celu – miłości, przyjaźni, zaangażowania na drodze do celu. Najlepsze zakończenie pozwala publiczności dołączyć do wypowiadanej właśnie wdzięczności i sprawić, że wszyscy poczują, że mówiłeś też w ich imieniu. Teraz masz już jasność, co potrzebne jest, aby wznieść dobry toast. Niby to takie proste i oczywiste, a jednak wymaga to trochę czasu, zaangażowania i przygotowań, aby nasz toast wzbudził dobre samopoczucie słuchaczy. 
  Mowa ciała — jak zwiększyć perswazję wystąpienia?

Chcesz sprawdzić swoją strukturę na dobry toast albo przetrenować coś, co masz powiedzieć, żeby wszyscy byli pod wrażeniem? Napisz lub zadzwoń do nas! Na pewno pomożemy w realizacji Twojego celu!