Skip to content
Menu
Wystąpienia medialne prowadzi trener wystąpień publicznych

Wystąpienia medialne przed kamerą — kamera akcja!

Wystąpienia medialne? Nigdy w życiu! — tak reagują na zaproszenie do wywiadu w mediach osoby, które mają śladowe doświadczenie w pracy z kamerą. Wystąpienia medialne to umiejętność jak każda inna — można się tego nauczyć! Można się z kamerą oswoić, a nawet ją polubić. Zapisz się na szkolenie medialne i świadomie buduj pozycję firmy lub markę własną w mediach.

Jak zmienić strach przed kamerą w ekscytację?

Wystąpienia medialne jeszcze 10 lat temu były domeną polityków, aktorów i dziennikarzy. Dzisiaj taką okazję (czasem wręcz potrzebę), ma wiele osób. Wystąpienia przed kamerami dają nie tylko prezesi, menedżerowie, właściciele firm czy branżowi eksperci. W ogólnopolskich bądź lokalnych stacjach telewizyjnych wypowiadają się biznesmeni, pasjonaci, trenerzy, fachowcy lub świadkowie niecodziennych wydarzeń. W social mediach (FB, Instagramie, Tik Toku, czy na YouTube) może natomiast wystąpić każdy, kto tylko tego zapragnie i nie ma lęku przed kamerą.

Grono osób, które przygotowują się do wystąpień medialnych z obawą, że sobie z tym nie poradzą, jest dość liczne. Uczestnicy szkolenia z wystąpień medialnych na hasło: „Kamera akcja!” bardzo często spinają się i drżącym głosem pytają: „Czy nie moglibyśmy ćwiczyć bez kamery”? To naturalna i zrozumiała reakcja. Jeśli są to Twoje pierwsze wystąpienia przed kamerą, masz prawo czuć niepokój, tak samo, jak przed każdym nowym zadaniem.

Każdy – nawet najbardziej doświadczony dziennikarz, polityk, aktor czy jakikolwiek inny prezenter – na początku swojej kariery odczuwał to samo. Brzmi to, jak wyświechtany slogan, ale to prawda. Był płacz i zgrzytanie zębów, ale z czasem dziesiątki prób, występów, udzielonych wywiadów czy wystąpień przed kamerami sprawiły, że na hasło: „kamera akcja” nie uciekają już, gdzie pieprz rośnie, lecz spokojnie czekają na pytanie dziennikarza.

Pierwsze spotkanie z kamerą — wolę tego nie wspominać!

Zanim zostałem trenerem wystąpień publicznych, byłem dziennikarzem w Radio Praga. Gdy prowadziłem z koleżanką pierwszą audycję na żywo, to z obawy, że zapomnę tekstu, zapomniałem tekstu. Po prostu mnie zatkało — nie potrafiłem wydobyć z siebie ani słowa. Przełknąłem tę gorzką porażkę i kilka lat później swobodnie nadawałem już relacje na żywo na antenie Radia Plus.

Przez 14 lat występowałem również na scenie jako aktor kabaretu Zygzak. Pamiętam doskonale nasze pierwsze wystąpienia przed kamerą TVP czy Polsatu. Rozbiegany wzrok, pot na czole, a w głowie chaos i gonitwa myśli: To gdzie ja mam się patrzeć, kiedy i od czego mam zacząć? Obym tylko nie zapomniał tekstu. I co? I oczywiście zapomniałem! Dzisiaj już wiem, że lęk i stres bierze się z braku przygotowania, braku doświadczenia i obycia z kamerą. Co więcej, nie tylko ja doszedłem do takiego wniosku.

Znany i popularny dziennikarz telewizyjny Marcin Prokop, w Greg Albrecht Podcast na kanale YouTube, wyznał bez ogródek, że jego pierwsze programy telewizyjne były nieudane:

Mój pierwszy program na dużej antenie w telewizji publicznej w prime time, w piątek wieczorem, kiedy miałem lat 21 czy 22, nazywający się „Prokop i panny”, miał oglądalność na poziomie błędu statystycznego. Widzowie go masowo nie pokochali. Był to też pierwszy program na antenie Telewizji Polskiej od bardzo dawna, który został zdjęty z anteny po paru odcinkach. Nie dokończono nawet sezonu. To było bardzo jasnym sygnałem — to jest bardzo złe.

Bogdan Rymanowski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych polskich dziennikarzy (pracowaliśmy razem w Radio Plus), w wywiadzie dla Kanału Meczyki tak wspomina początki swojej medialnej kariery:

Pamiętam, jak ja zaczynałem. Byłem nieśmiały, zestresowany, czasami zachowywałem się tak, jakbym miał ścisk w pewnej części ciała. Dlatego do dzisiaj nie oglądałem swojego debiutu telewizyjnego. To było w 1994 r. w TVP w programie „Puls Dnia”. Dobrze, że byłem wytapetowany, bo byłbym czerwony, a nawet zielony. Pot spływał mi po plecach. Przygotowałem sobie 30 pytań i je odczytywałem. Ze zdenerwowania i ze stresu nie słuchałem rozmówcy. Nie miałem z nim kontaktu wzrokowego. Patrzyłem gdzieś w bok albo w kartkę papieru. Dopiero wtedy, kiedy zacząłem słuchać rozmówcy, żyć jego słowem, moje wywiady zaczęły wyglądać inaczej. Za tym stoją jednak lata pracy. A stres? Stres zawsze jest i musi być, bo to jest mobilizacja, koncentracja.

Podobne wspomnienia ma również Mariusz Abramowicz, który od prawie 20 lat jest prezenterem w stacji Polsat i Polsat News. Pracowaliśmy razem w Radio Plus, a w Prowadzeni Słowami Mariusz prowadzi szkolenie medialne:

Zanim trafiłem do telewizji, prowadziłem już serwis w Radio Kielce, Radio Kolor i Radio Plus. Miałem więc już obycie w pracy z mikrofonem. Mimo to, gdy czytałem na żywo pierwsze wiadomości ogarnął mnie strach — nie pamiętałem jak się nazywam. Dzisiaj nie odczuwam już takiego stresu, bo wiem, co i jak robić. Gdyby można było cofnąć czas, to na pewno wiele rzeczy zrobiłbym inaczej.

Trudno dzisiaj uwierzyć, że popularni i rozpoznawalni dziennikarze mogli mieć kiedykolwiek takie trudności z wystąpieniami przed kamerą. Widzimy też, że kluczem do sukcesu jest: szkolenie medialne, wytrwałość oraz praktyka!

  10 najtrudniejszych łamańców językowych

Przed Tobą wystąpienie medialne? Dobrze się do niego przygotuj!

 Niezbitym dowodem na to, że lepiej nie stawać przed kamerą bez przygotowania i szkolenia medialnego, jest przypadek nauczycieli, którzy w okresie tzw. lockdownu spowodowanego pandemią koronawirusa, prowadzili na antenie TVP lekcje dla uczniów szkół podstawowych. Huczała o tym cała Polska. Na nauczycieli wylała się fala hejtu.

Gdy oglądałem jedną z lekcji „Szkoły w TVP”, to z jednej strony byłem pełen podziwu dla nauczycieli, że podjęli się tego zadania bez odpowiedniego przygotowania. Z drugiej strony, myślałem tylko o tym, aby jak najszybciej skończył się ten żenujący program, który przyniósł nieświadomym ofiarom wiele nerwów i przykrości. Jedna z nauczycielek przyznała w wywiadzie dla WP, że prowadzenie lekcji na żywo to jedno, a wystąpienia przed kamerami to drugie:

Uczę historii od ponad trzydziestu lat, a moi uczniowie są laureatami konkursów. Jestem nie tylko nauczycielem, ale również metodykiem i doktorem nauk humanistycznych. Jestem autorką książek. Mimo to, podczas pierwszego nagrania, gdy miałam napisać na tablicy: „Polska Bolesława Chrobrego”, stres wziął górę i po literce „o” nie wiedziałam, co dalej robić.

Podobną zależność widać u dziennikarzy prasowych lub radiowych, których powszechna cyfryzacja zmusiła do tego, by publikować swoje teksty również w formie video. Dziennikarzom jest łatwiej, bo mają lekkie pióro. Wartościowa i ciekawa treść to według mnie nadal podstawa dobrego wystąpienia w mediach lub na żywo.

Wyzwaniem dla dziennikarzy, którzy musieli po raz pierwszy stanąć przed kamerą, było jednak to, aby opanować stres i dopracować mowę ciała (pozawerbalną warstwę przekazu, czyli takie elementy jak, naturalna mimika, adekwatna gestykulacja, swobodna postawa ciała czy kontakt wzrokowy).

Tomasz Ławnicki, szef serwisów w Radio Nowy Świat (wcześniej serwisant radiowej Trójki oraz wydawca strony głównej serwisu naTemat.pl i twórca podcastu „Morderstwo (nie) doskonałe”) tak opisuje swoje spotkania z kamerą:

Nie lubię samej świadomości, że jest kamera. W ogóle jest to dla mnie zawstydzające. Na pewno problemem jest też dla mnie mimika — nie wiem, jak dopasować mimikę do treści przekazu. Boję się głupkowatego uśmiechu — zamiast sympatycznego. Nie pracowałem nigdy z prompterem, a problemem dla mnie jest też jakieś dyskretne zerkanie w notatki, bo nie umiem tak swobodnie jechać z głowy.

Z podobnym wyzwaniem zetknęła się również Karolina Lewińska z radia TOK FM. Jej wystąpienia przed kamerą są bardzo ciekawe pod względem treści. W pierwszych medialnych wypowiedziach dziennikarki brakowało wyraźnie odrobiny luzu, emocji i przede wszystkim swobodnej gestykulacji.

Co zrobić w takim przypadku? Wszystko zależy od tego, z jakiego powodu mówca czy prezenter wypada blado przed kamerami. Nie znając zdania osoby zainteresowanej, moglibyśmy podać dwie uniwersalne wskazówki.

Po pierwsze, warto wiedzieć, że widz zwraca mniejszą uwagę na warstwę pozawerbalną (w tym przypadku na oszczędną gestykulację czy pozbawioną dynamiki oraz emocji postawę ciała), gdy treść wystąpienia, przemówienia czy wypowiedzi jest zrozumiała, przejrzysta, ciekawa i wartościowa. Znajomość tej reguły pomaga nadawcy zmniejszyć poczucie stresu, poprawić własne samopoczucie i zyskać większą pewność siebie. Gdy zwiększymy odczuwalnie te dwie składowe, to mamy szanse, aby się lepiej zaprezentować i wypaść lepiej przed kamerą!

  Kampania prezydencka 2020 nabiera tempa

Po drugie, aby nabrać obycia przez kamerami, trzeba po prostu ćwiczyć. Redaktor Lewińska ewidentnie poszła w tę stronę, a efekty są dzisiaj widoczne gołym okiem.

Gdy ktoś zachowuje się przed kamerami sztywno, nienaturalne, nieporadnie, a na jego twarzy widać paraliżujący stres, to trudno utrzymać uwagę na takim przekazie. Tak prowadzone programy szybko znikają z anteny. Przywołane przypadki znanych i lubianych dziennikarzy dowodzą, że pierwsze wystąpienia przed kamerą są trudne, ale szkolenia medialne oraz wytrwałe ćwiczenia i zbierane doświadczenie przynoszą niewiarygodne efekty.

 Jak przygotować się do wystąpienia przed kamerą?

Cora, wokalistka Maanamu, komentując jako jurorka występ Kasi Sochackiej w programie Must Be The Music, wskazała jednoznacznie, co zrobić, aby dobrze wypaść przed kamerą:

My jako słuchacze mamy mieć wrażenie, że to jest dla ciebie bułka z masłem. I żeby ta bułka była smaczna, mięciutka, taka, jak się pamięta z dzieciństwa, to trzeba bardzo, bardzo dużo ćwiczyć.

Dla tych, którzy przygotowują się do wystąpienia na żywo lub przed kamerą, mamy pięć ważnych wskazówek:

  1. Przemyśl, co chcesz przekazać odbiorcom i ułóż zgromadzone dane w przejrzystą i logiczną strukturę.
  2. Przećwicz wywiad, wystąpienie lub debatę z drugą osobą. Inna opcja: nagraj się na kamerę i uważnie obejrzyj nagranie.
  3. Zastanów się, co i jak warto poprawić. Uzupełnij brakujące informacje, doprecyzuj nieścisłe treści, usuń to, co zbędne. Popraw ew. niedociągnięcia w mowie ciała. Pkt. 1, 2 i 3 powtarzaj dotąd, aż uzyskasz zadowalający efekt.
  4. Dzień przed ważnym wystąpieniem w mediach wypocznij. Zadbaj o swój wygląd (komfortowe i dobrze dobrane ubranie, makijaż, fryzurę itp.).
  5. Gdyby przed rozpoczęciem nagrania lub w trakcie pojawiły się w twojej głowy negatywne myśli w stylu: Nie dam rady; Ja się do tego nie nadaję; Obym tylko nie zapomniał/a, co powiedzieć, zastąp je myślami, które zatrzymają lawinę stresu i pomogą ci uniknąć porażki: Jestem przygotowana/y do tego wystąpienia, więc dam sobie radę; Znam się na tym, co mówię, więc to będzie dobre przemówienie; Kamera to tylko narzędzie do rejestracji tego, co mówię. Jestem bezpieczna/y; Im swobodniej się wypowiadam, tym lepiej wypadnę. Jak dobrze wypadnę, to będę miał/a ogromną satysfakcję.

Te metody wymagają czasu, pracy i zaangażowania. Przynoszą jednak oczekiwane efekty.

Naprawdę wierzysz w to, że wystąpienia medialne są dla każdego?

Bogdan Rymanowski od lat stawia na rzetelne przygotowanie:

Przygotowuję się do każdej rozmowy, piszę sobie pytania. Często są  to pytania bardzo precyzyjne.

Marcin Prokop skrupulatnie analizuje swoje wystąpienia i wyciąga z tej analizy konstruktywne wnioski:

Trzeba bardzo jasno sformułować, co było moją odpowiedzialnością, za co byłem odpowiedzialny i gdzie dałem dupy, a co było okolicznościami, które sprawiły, że coś mi się nie powiodło.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson, każde wystąpienie analizował i ćwiczył ze swoim ojcem:

Mój ojciec był człowiekiem ogromnej energii intelektualnej. Nie tolerował ogólnikowości i niejasności, a odkąd zacząłem pisać, aż do jego śmierci w wieku osiemdziesięciu jeden lat, wszystko, co napisałem, zanosiłem jemu. Prosił, bym czytał na głos swoje teksty, co zawsze było dla mnie bolesne. Co chwila mi przerywał: — Co chcesz przez to powiedzieć? Mówiłem mu, a wtedy, oczywiście, wyrażałem się prościej, niż na papierze. —  Dlaczego od razu tak nie powiedziałeś? — kontynuował. — Kiedy coś mówisz, nie owijaj w bawełnę, wal prosto z mostu.

Rzetelne przygotowanie jest kluczem do sukcesu. Ile potrzeba na to czasu? To zależy! Od czego? Od twojej wiedzy i doświadczeń, od wiedzy i liczby odbiorców, od czasu i wagi wystąpienia, ale także od formy wypowiedzi (tzw. setka dla programów informacyjnych, rozmowa sponsorowana z dziennikarzem, wystąpienie publiczne na konferencji, wywiad medialny, udział w debacie, moderowanie dyskusji lub prowadzenie debaty) itd. Tak czy inaczej, do każdego z tych wystąpień można się w pełni przygotować, co gwarantuje ci, że dobrze wypadniesz przed kamerą i zrobisz dobre wrażenie na odbiorcach.

Jak podczas wystąpienia przed kamerą wybrnąć z trudnych sytuacji?

Być może nadal masz wątpliwości, czy do wystąpień medialnych można przygotować się na 100%. Podczas wystąpień na żywo zdarzają się takie niespodzianki, których nie da się przewidzieć!

  Cel wystąpienia - klucz do sukcesu

Taką medialną wpadkę zaliczył niedawno Marcin Prokop. Gdy podczas programu „Dzień Dobry TVN”, wykonał skok na Małysza, rozdarły mu się spodnie. Nagle cała Polska zobaczyła, jaką bieliznę nosi popularny prezenter.

Podobna sytuacja zdarzyła się Prokopowi już wcześniej. Wiedział zatem, jak wybrnąć z niej tym razem. Jak widzisz, można wyjść z twarzą nawet z tak wstydliwych sytuacji. Wystarczy, że przysłonisz ten palący wstyd uśmiechem. Jeśli w ten sposób wyjdziesz z opresji na wizji, to z pewnością zyskasz nawet nowych fanów.

Trudniejsza niespodzianka spotkała Grażynę Padee, która przez całe lata 90. zapowiadała prognozę pogody w TVP1.

Któregoś dnia miałam wygłosić informacje na temat najnowszych odkryć naukowych z dziedziny meteorologii. Przygotowałam sobie wieczorem cały tekst, który potem miałam odczytać z promptera. Kamera rusza, czytam pierwsze zdanie: Jak donoszą amerykańscy naukowcy… Po czym… prompter się wyłącza. A ja jestem już na antenie, na żywo. Co było robić: musiałam… wymyślić to odkrycie. Improwizowałam. I chyba udało mi się to zrobić dość skutecznie, bo nikt się nie zorientował.

Mistrzowską improwizacją popisał się Andrzej Poniedzielski, którego miałem przyjemność gościć na Swobodnej Scenie Kabaretowej w Cisiu w listopadzie 2016 roku. Z nieodgadnionych po dziś dzień przyczyn światła na scenie gasły i zapalały się na początku występu. Artysta nie przerwał występu i reagował na uciążliwe zakłócenia fenomenalnymi ripostami.

Bardzo trudnej sytuacji doświadczyli również prowadzący w programie Szkło kontaktowe. W trakcie transmisji na żywo rozległ się w studio głośny komunikat przeciwpożarowy. Gospodarz programu Tomasz Sianecki i towarzyszący mu Michał Kempa, musieli nie tylko zachować zimną krew, ale również prowadzić inteligentny dialog przez blisko 3 minuty (tyle czasu złowrogi komunikat uniemożliwiał prowadzenie programu).

W wywiadzie dla WM z okazji 15-lecia Szkła kontaktowego Sianecki wspomniał o tych trudnych doświadczeniach na antenie tak:

Problemem nie jest jakaś pomyłka czy błąd, tylko to, jak z tego wybrnąć, a czasami zrobić z tego atut. To pokazuje, że jesteśmy tacy sami jak inni, bo jesteśmy tacy sami jak inni.

Wpadki są nieuniknione. Być może jest to mało pocieszające, ale taka jest rzeczywistość – nikt nie jest w stanie przewidzieć, co niespodziewanego może się wydarzyć i zapobiec wszelkim trudnym sytuacjom. Życzę Ci, aby spotkało cię jak najmniej nieprzyjemnych zdarzeń na wizji.

Z drugiej strony, takie zaskakujące zdarzenia to wartościowa lekcja. Gdy doświadczymy trudnych sytuacji i wyjdziemy z nich cało, to mniej będzie nas w stanie zaskoczyć w przyszłości. Tak osiąga się mistrzostwo.

Twoja determinacja plus szkolenie medialne zrobi z Ciebie telewizyjną gwiazdę!

Nie rezygnuj z okazji wystąpienia w mediach. Jeśli czujesz się niepewnie przed kamerą, a masz zaproszenie do telewizji czy social mediów, aby udzielić wywiadu, po prostu zacznij się przygotowywać. Zapisz się na szkolenie medialne, na którym poznasz praktyczne wskazówki, jak dobrze wypaść przed kamerą, jak wypowiadać się zrozumiałe i przekonująco, jak w świetle jupiterów odpowiadać na trudne pytania dziennikarzy, a także co zrobić, żeby wzbudzić sympatię i zjednać sobie odbiorców. Uzbroimy cię w narzędzia, dzięki którym nie będzie paraliżował ciebie stres i zbudujesz wizerunek doświadczonego eksperta, który jest pewny siebie, wie, co mówi, a widzowie rozumieją o czym on do nich mówi.

Pamiętaj, każde wystąpienie medialne to szansa, aby dotrzeć do potencjalnych klientów, wyborców, zwolenników lub fanów. Każda twoja wypowiedź przed kamerami może wzmocnić lub poprawić wizerunek twojej firmy bądź marki osobistej. Do wystąpienia przed kamerami można się przygotować. Każdy z nas ma zasoby, aby profesjonalnie występować w mediach, o ile tylko wie, jak wykorzystać swój potencjał.

Jeśli chcesz zacząć przygotować się pod okiem fachowców do wystąpień w mediach zapisz się na szkolenie medialne, szkolenie z autoprezentacji, warsztaty z wystąpień publicznych, lub kurs retoryki. Na tych szkoleniach wzbogacisz swój warsztat mówcy o sprawdzone narzędzia i metody, które pomogą ci prowadzić innych słowami do celu. W tej drodze będzie ci towarzyszyć doświadczony trener wystąpień publicznych.

Czytaj więcej: